Jeśli myślisz, że nasze przeszkody dają Ci przestrzeń do wygód, to czas zmienić perspektywę… dosłownie. Pod drutem kolczastym musisz zniżyć się do poziomu ziemi i poczołgać się jak prawdziwy wojownik!

To nie przelewki – ostre kolce mogą zadrapać, a jeden nieuważny ruch może skończyć się dziurą w Twoim ulubionym ubraniu.

Liczy się precyzja, koncentracja i dobra technika, żeby prześlizgnąć się bez szwanku. Przy każdym ruchu poczujesz klimat prawdziwego pola walki, gdzie liczy się każdy detal – od ułożenia ciała po wybór ścieżki.

Jakie są Wasze techniki na kolczasty odcinek? Klasyczny pełz na łokciach czy może turboślizg? Dajcie znać w komentarzach – inspirujmy się nawzajem, zanim znowu trafimy pod drut!